Styropianowe jajka. Moje pierwsze. W sumie nic specjalnego mi nie wyszło, ale co tam, pokażę. Tylko trzy, bo reszta odfrunęła.
Jeśli chodzi o to jajko, to chciałam by było złote. No i dowiedziałam się przy tym czegoś nowego. Styropian kontra złotol to niekoniecznie dobre połączenie. Złotol zaczął, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu,wyżerać styropian i powstało takie coś :/
To tyle, jeśli chodzi o jajka. Jak pisałam, nic specjalnego. Ale trochę poczytałam i trochę pooglądałam i w przyszłym roku będę lepiej przygotowana.
A teraz pokażę jajka-serwetniki. Niestety nie ja je wymyśliłam. Podpatrzyłam je na Srebrnej Agrafce, nie pamiętam u kogo i stworzyłam takie na swój domowy użytek.
Na tym zakończę mój świąteczny post po Świętach hehe.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuń