sobota, 19 września 2015

Witam po przerwie :)

Witajcie :)

Miałam dość długą przerwę w blogowaniu, która wynikała po pierwsze, z przeprowadzki, a po drugie, z powodu lata.
Przeprowadzkę miałyśmy pod koniec czerwca i wiadomo, najpierw trzeba wszystko ogarnąć, a potem też trzeba się oswoić z nowym miejscem, nowymi warunkami i z nowymi ludźmi.
A lato... Wiadomo. Wyjazdy, a jak nie wyjazdy, to większość czasu spędza się poza domem, szczególnie, gdy ma się dzieci. A jeszcze gdy jest się samotną matką, której nie ma kto zastąpić, nawet w najdrobniejszych czynnościach przy dzieciach, to czas i chęci na własne przyjemności strasznie się kurczą. W dodatku, nie wiem jak Wy, ale ja nie znoszę upałów. Każde wyjście na dwór w upał, chociażby na zwykły plac zabaw, powoduje, że jak wrócę do domu, to już nie mam chęci na nic innego. I najchętniej, tak jak niedźwiedzie zapadają w sen zimowy, ja zapadłabym w sen letni. No może poza tymi dniami gdy są burze, które z kolei uwielbiam.
W dodatku we wrześniu miałyśmy zacząć przedszkole, ale dziewczyny złapały ospę i siedzimy w domku.

Ale do rzeczy. Jednak coś tam w lato udało mi się zrobić. Powstało kilka exploding boxów i inne karteczki. Dziś jedno z pudełeczek. Z okazji urodzin.









Inne pudełeczka urodzinowe które zrobiłam, możecie zobaczyć tutajtutajtutaj i tutaj.
Kochani zapraszam Was na fanpage na Facebooku, oraz na Instagram gdzie znajdziecie mnie pod @agnieszka.skalska

Pozdrawiam :)
Agnieszka  

6 komentarzy:

  1. Bardzo ładne. Nie wiem, skąd bierzesz te wszystkie pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudełeczko jak zawsze prześliczne!!! Już się stęskniłam za twoimi cudeńkami, fajnie, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dziękuję Ci Edyto za tak miły i ciepły komentarz :)

      Usuń
  3. No prosze a jednam marzenie o mieszkaniu sie spełniło jak widzę? Gratuluję a karteczka jak zwykle zachwyca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Ewa, w naszym państwie marzenia tego typu tak szybko się nie spełniają i albo poradzisz sobie sama, albo zginiesz marnie. Ewentualnie można też emigrować, o czym ostatnio bardzo często myślę.
      Pozdrawiam :)

      Usuń