"Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz.
One przyjdą same."
Phil Bosmans
Witajcie!
Ostatnio wzięło mnie na meble i po biurku przyszedł czas na stolik. Mebelek ten dostałam od cioci, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż widziałam w nim potencjał. Nieskromnie powiem, że efekt końcowy bardzo mi się podoba. No i jestem z siebie dumna, gdyż od samego początku, aż do końca, wszystko zrobiłam przy nim sama :) Jeśli chodzi o kolor, to myślałam też nad miętą, ale potem stwierdziłam, że najlepiej wprowadzić w życie pierwszy pomysł, więc stoliczek jest niebieski. Właściwie to do białej farby wlałam trochę barwnika o nazwie szafirowy i trochę czarnego. Uwielbiam mieszać farbę. Uwielbiam też kolory, które można określić mianem przybrudzony i taki efekt właśnie chciałam uzyskać - przybrudzony błękit. W zamyśle gałeczka do szufladki miała być porcelanowa, oczywiście błękitna, no i mam zamiar taką kupić. A na razie póki co będzie jaka jest, a myślę, że zła nie jest i świetnie tu pasuje. Zapraszam do oglądania, a będzie dużo zdjęć :)
Pierwsze fotki jeszcze przed lakierowaniem. Oczywiście przed i po metamorfozie.
A tu już po lakierowaniu, kolor jest ciut ciemniejszy.
Za stoliczkiem stoją dębowe drzwiczki. Wyglądały one kiedyś tak
Dostałam je od sąsiada, Pana Andrzeja, gdyż stały niepotrzebne u niego w garażu kilkanaście lat. Szkoda tylko, że nie ma trzeciej sztuki. Te dwie które dostałam, pomalowałam, przetarłam, połączyłam zawiasami i postawiłam pod ścianą.
Kupiłam też niedawno drewnianą klepsydrę, którą wypatrzyłam na portalu ogłoszeniowym. Oczywiście nie obyło się bez malowania i przecierek :)
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca :)
Witam serdecznie nowych obserwatorów :) Dziękuję każdemu za pozostawiony komentarz. I zapraszam na moje Candy, dziś ostatni dzień zapisów.
Kochani, życzę Wam jeszcze udanego długiego weekendu majowego :) Odpocznijcie, naładujcie bateryjki... My dziś wyjeżdżamy na wieś, więc wyniki Candy po powrocie.
Pozdrawiam :)
Agnieszka
Wow! Świetnie wygląda ten stolik :). Podoba mi się kolor, jestem pod wrażeniem końcowego efektu :).
OdpowiedzUsuńA ja podobną klepsydrę oddałam, oj głupia ja :/.
Pozdrawiam serdecznie :).
Piękny, piękny, piękny stoliczek i wszystko co na nim, pod nim i za nim :):):)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystko co zrobisz :)
Życzę Ci słoneczka na cały długi weekend :)
Buziaki
Świetnie zaaranżowany kącik, stoliczek jest super, a te drzwiczki również, musze i ja moją klepsydrę odmłodzić:)
OdpowiedzUsuństolik wyszedł pięknie, szczególnie w komplecie z drzwiami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObłędna ta klepsydra!
OdpowiedzUsuńPiękna odmiana - wszystko bardzo ładnie pasuje.
OdpowiedzUsuńMiłej Majówki :)
Jest pieknie, wspaniałe przemiany:)
OdpowiedzUsuństolik super :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że moja ciotka czy sąsiedzi takich skarbów nie mają :-(
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło . Jestem pod wrażeniem i bardzo mi się podoba ! :-))
Cudownego weekendu !
Aga dzięki Tobie, każdy stary mebel zyskuje nowe życie i to jest piękne :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na te przemiany bo są fantastyczne i za każdym razem zadziwiasz :)))
Miłego, słonecznego weekendu...
Jesteś czarodziejką! :))))
OdpowiedzUsuńDałaś tym drewnianym cudom istne nowe życie :)
Stolik i drzwi pasują do siebie idealnie. Naprawdę efekt zachwycający:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. Ania
jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńMetamorfozy robią wrażenie.Jest pięknie!!!Neisamoity masz talent!!!
OdpowiedzUsuńOch, aż ciężko uwierzyć, że to ten sam stolik! :) Świetny efekt! Słonecznej majówki! :)
OdpowiedzUsuńCo za niesamowita metamorfoza :) zestawienie całości jest idealne!:)
OdpowiedzUsuńzmiana oczywisie na plus drzwiczki swietne :)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam